DOBRA ZMIANA / THE HIGH LINE

„If you can dream it, you can do it” – tak mówił Walt Disney i właśnie to zdanie zainspirowało mnie do przygotowania artykułu o tym, jak wiele może zyskać miasto czy dzielnica, jeśli któryś z jego mieszkańców okaże się prawdziwym marzycielem! Warto myśleć o zmianach w kontekście tego niezwykłego zdania, gdyż zbyt często słyszymy na co dzień, nawet od tych, którzy mają decydować o obliczu miasta, ten zniechęcający zwrot „nie da się”. Tak więc chciałbym pokazać, że jeśli chcesz to się da. Najważniejsze by pamiętać, że „jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód”


Prawdziwym powodem inspiracji do podzielenia się moją opinią było to, co potrafią osiągnąć ludzie, którzy szukają sposobów, a nie powodów! Z pewnością (i to jest budujące!) przykłady pozytywnych historii można by mnożyć – od historii marzeń o lepszym komforcie życia prowadzących w efekcie do pasji i zmiany stylu życia, po historie społeczników, którzy realizując własne marzenia zmieniają miejsca, w których żyją i poprawiają komfort życia, nie tylko własny ale także innych ludzi.

Każdy z nas, jeśli tylko chwilę się zastanowi, może znaleźć w swoim otoczeniu tych, którzy wierząc, że marzenia można zrealizować są tymi, którym udaje się znacznie więcej osiągnąć. Jeśli tak jest to dlaczego tak często nie inspirujemy się takimi historiami, a jesteśmy skłonni uwierzyć, że „się nie da”? Zbyt często wówczas godzimy się na to co łatwiejsze ale zarazem szare  i  niedoskonałe zamiast osiągnąć to co naprawdę osiągnąć potrafimy, gdy po prostu się nie poddamy na starcie.

Łatwiej jest bowiem narzekać niż dać impuls dobrej zmianie i zachęcać poprzez własne działania. Dla mnie osobiście przykładem uporu w dążeniu do realizacji marzeń, a przy tym także wulkanem pozytywnej energii jest Łukasz. Poznałem go kilka lat temu, dzięki gronu przyjaciół, z którymi przygotowywałem się do maratonu.

Łukasz wymarzył sobie lepszą wersję siebie, gdy podjął walkę z nadwagą. I właśnie dzięki uporowi odkrył w sobie pasję do aktywnego stylu życia, znajdując w swojej słabości energię dla lepszej zmiany. Czy ma to coś wspólnego z przestrzenią miasta? Moim zdaniem wiele! Gdyż nie liczy się cel ale to, że jeśli do niego dążysz to pokonujesz największe przeszkody. Ktoś kto powie: historia Łukasza, jak wiele innych i co w tym inspirującego. Myślę, że zmieni zdanie, jeśli poczyta jego blog !

Inspirujący jest upór i to co Łukasz dzięki konsekwencji w dążeniu do realizacji marzeń osiąga. Siła z jaką wierzy w to magiczne zdanie Walta Disneya, sprawia, że to co inni chcieliby realizować On po prostu robi! Ja osobiście, gdy sam mam chwile zwątpienia i pojawia się wątpliwość „czy się da”, napędzam się pozytywną energią Łukasz i przestaję myśleć w kategoriach „Czy działać” ale myślę wówczas „Jak działać”. Tacy właśnie ludzie potrafią nie tylko zmienić swoje życie lecz dają pozytywny przykład, zmieniając podejście innych ludzi.

Marzenia Łukasza ciągle są siłą napędową w jego życiu, dzisiaj ziszcza się kolejne. Jego blog, w którym pisze dzień po dniu opisując swoją drogę do szczęścia, został doceniony przez czytelników i ekspertów i jest finalistą ważnego dla blogosfery konkursu „Blog roku”. Jest to jeden z tych przykładów, które wskazują nam, że zmieniając swoje życie możesz robić coś dla innych!

A co jeśli odwrócimy kolejność?

Zmieniając coś dla wszystkich, czy jesteśmy w stanie zmienić coś we własnym życiu? Jednym z przykładów, który potwierdza również i taką relację jest przykład „marzyciela” Roberta Hammonda. Robert realizując projekt z myślą o mieszkańcach, już na zawsze zmienił swoje życie. Z mało znanego człowieka, który chciał zmienić otoczenie w którym żyje na lepsze, jest dzisiaj ambasadorem swojego projektu miejskiego a projekt ten jest jednym z symboli przemiany przestrzeni miejskiej w taką która poprawia jakość życia w mieście! To jeden z coraz liczniejszych przykładów na to, że „chcieć znaczy móc”. A w przypadku wielu społeczników to zdanie bardzo dobrze koresponduje z sensem tego co twierdził Steve Jobs. Był przekonany, że:

tylko ludzie dostatecznie szaleni by wierzyć, że mogą zmienić Świat są tymi, którzy ten świat zmieniają”.

Jak Robert Hammond zmienił nie tylko swój Świat ?

Otóż, wymarzył sobie jeden z najbardziej nietypowych parków świata i zaczął działać, by to co  powstało w jego głowie powstało też na miejscu zdegradowanej infrastruktury kolejowej obniżającej  wartość sąsiadujących z nią nieruchomości i straszącej nie tylko przez to, że było niszczejącym obiektem komunikacyjnym ale także miejscem, w którym rozwijały się różne zachowania patologiczne.

Robert dostrzegł w starej linii kolejowej potencjał pięknego miejsca dla ludzi w centrum miasta. Dzięki temu mógł na złomowisku powstać piękny park z przestrzenią aktywności miejskiej. Przeszkodą dla tego pomysłu nie był także fakt, że linia ta biegnie na estakadzie ok. 9 metrów nad ziemią!

Dzięki temu powstało jedno z najpopularniejszych obecnie miejsc na Manhattanie a Hammond powołał grupę „Przyjaciół High Line”.  Przekształcenie nieczynnej estakady kolejowej z ciekawą historią w tle w Park miejski tworzy „przestrzeń możliwości”. W High Line znajdują swoje miejsce ludzie szukający różnych form spędzania czasu w przestrzeni publicznej np. artyści, rodziny z dziećmi czy seniorzy. Jest to bardzo ciekawy przykład udanej rewitalizacji nieczynnej infrastruktury transportowej, z ciekawym wymiarem społecznym i miastotwórczym. Aktualnie nowojorski High Line Park, inspiruje do działania w innych miastach, gdzie rodzą się podobne inicjatywy rewitalziacji starej infrastruktury komunikacyjnej by lepiej służyła mieszkańcom.

W koncepcji architektów krajobrazu (Diller Scofidio + Renfro) założony od podstaw park na miejscu dawnej linii kolejowej, dzięki zachowaniu pierwotnego charakteru estakady, i jednoczesnym utrzymaniu dzikości charakteru roślinnego  z okresu gdy natura samoczynnie porastała zdegradowaną przestrzeń (sukcesja przyrodnicza), powstało miejsce naprawdę atrakcyjne i niezwykłe. W tym przypadku marzenia jednostki doprowadziły powstania wartościowej przestrzeni miasta, która przyczynia się obecnie do zmiany zagospodarowania całej dzielnicy. Przykładem może być projekt nowego centrum jakie powstaje wokół High Line.

High Line to obecnie jedno z najmodniejszych miejsc Manhattanu, a nieruchomości sąsiadujące z tym parkiem znacząco zyskały na wartości. Jest to ciekawy sygnał dla władz samorządowych, że projekt społeczny przestrzeni miejskiej może stać się katalizatorem przedsiębiorczości i poprawić nie tylko atrakcyjność miejsca ale także wartość miasta.

Wokół High Line ma powstać zespół nowych apartamentowców a ludzie chętnie wracają do miejsca, z którego jeszcze niedawno ten kogo było na to stać starał się przenosić. High line wzbudził wokół nie tylko aktywność rozwoju developerskiego, w sąsiedztwie powstają także liczna galerie sztuki, centra handlowe i restauracje.

W planach do 2024 roku planowane są dalsze ciekawe inwestycje. Sam Park pomimo tego, że znacząco wpłynął na rozwój i odrodzenie się dzielnicy nie stracił swojego wyjątkowego charakteru – naturalnie porośniętej przestrzeni miejskiej. Tworzy on w sercu rozwijającej się w nowym kształcie dzielnicy Nowego Jorku użyteczną zieloną oazę dla mieszkańców. Użyteczność tego miejsca z pewnością spełnia wysokie standardy w trzech fundamentalnych aspektach czyli funkcjonalności, racjonalności i odczuwalności miejsca. Stanowi dobrą ilustrację do zagadnień użytecznego miasta o którym pisaliśmy wcześniej .

Wartość tego miejsca można także oceniać przez pryzmat ciekawie rozwiązanych miejsc widokowych zarówno na industrialną zabudowę Manhattanu i rzekę Hudson z perspektywy możliwości obserwacji miejsc i wartości architektonicznych jak i na życie ulicy z perspektywy możliwości obserwowania życia miejskiego. Stwarza ono nieograniczone nowe możliwości nie tylko dla kolejnych marzycieli ale także dla badaczy np socjologów, badaczy miejsc i miast. Oczywiście na co dzień przede wszystkim służy mieszkańcom i turystom oferując m.in. darmowe koncerty, spontaniczne spektakle, wspólne ćwiczenia jogi, czy gry i zabawy na wolnej przestrzeni.

To nowe niezwykłe miejsce, moim zdaniem stanowi doskonały przykład przywrócenia do życia opuszczonego miejsca mieszkańcom miasta i turystom dzięki temu, że Robert wierzył, że jeśli potrafi marzyć potrafi też te marzenia zrealizować i się nie poddał. O tym, co powstało z marzeń o High Line można przeczytać już w książkach lub dowiedzieć się o śmierci i odrodzeniu tego miejsca odwiedzając m.in. stronę THE-HIGH-LINE . Choć z pewnością warto odwiedzić to miejsce nie tylko wirtualnie, bo po to ono powstało!

Co naprawdę daje nam Dobra zmiana / The High Line ?

High Line to także przykład na to, że warto najpierw poszukiwać odrodzenia miejskich zdegradowanych przestrzeni zanim zdecydujemy się je porzucić i tworzyć nowe od podstaw i mam nadzieję, że takie podejście będzie w praktyce stosowane częściej. Jest to jedno z tych działań, które może ograniczyć zjawisko wyludniania się centrów miast i ich rozlewania się na obszary podmiejskie. Koszty tego negatywnego zjawiska ponosimy wszyscy choć w dłuższej perspektywie największe koszty tego zjawiska poniosą następne pokolenia.

Nie bójmy się więc marzyć o miastach zwartych, zapewniających zrównoważoną mobilność, o miastach ciekawych i użytecznych. Zaufajmy temu co powiedział Walt Disney, nie ufając, “wampirom”, którzy wysysają swoim „nie da się”, marzenia z głów tych którzy chcą czegoś więcej niż przeciętność.


Wszystkie zdjęcia zamieszczone w niniejszym artykule dotyczące Łukasza pochodzą z jego postów na Facebooku, natomiast zdjęcia ilustrujące The High Line pochodzą z oficjalnego serwisu www.thehighline.org oraz ze zbiorów zamieszczonych pod adresem: https://www.flickr.com/groups/friendsofthehighline/

Z ostatniej chwili: Blog Łukasza został nagrodzony i wybrany jako Blog Roku’2016 w kategorii: “Pasje i Twórczość” – Gratulacje!


Komentarze

Informacje o nowych wpisach prosto na Twój e-mail

Signup now and receive an email once I publish new content.

I will never give away, trade or sell your email address. You can unsubscribe at any time.